Jak zacząć podróżować? Skąd zdobyć pieniądze? Jaka wiedza jest do tego potrzebna? Ile trzeba znać języków? Jakie inne umiejętności posiadać? Gdzie zdobyć doświadczenie? I inne tego typu pytania tylko oddalają Was od swojej wymarzonej podróży. Tak naprawdę, aby wyruszyć do swego upragnionego celu, potrzebna jest decyzja. Teraz, już.
Pewien chiński myśliciel powiedział, że każda nawet najdalsza podróż zaczyna się od uczynienia pierwszego kroku. Jedni mówią, że to był Lao-tzu, inni, że Konfucjusz. Nie znam filozofii wschodu na tyle, by to rozstrzygnąć, ale nieistotne, który to był z nich. Istotne, że miał rację.
Spotykam się z wieloma osobami, które mówią, że nie stać ich na podróże. Zapewne to prawda. Dla nich. Jeśli ktoś rozumie „podróż” jako wykupioną drogą wycieczkę, z przewodnikiem, wygodnymi środkami transportu, komfortowymi noclegami, pełnym wyżywieniem serwowanym przez znanego kucharza, do tego okraszoną atrakcjami zorganizowanymi przez zawodowych animatorów, z wykorzystaniem wszelakiego bajeranckiego sprzętu służącego rozrywce i tak dalej, to być może mają rację. Ale podróżować można całkiem tanio i to w dodatku w takie miejsca, gdzie żadne biura podróży Was nie zawiozą!




Jeśli jednak to czytasz i chcesz podróżować, na pewno nie należysz do tej grupy osób. Oni przeglądają oferty biur podróży, a nie blogi podróżnicze. Jeśli jednak uważasz, że się pomyliłem i o właśnie takie spędzenie czasu Ci chodzi, to przepraszam za zajęcie czasu i faktycznie powinieneś przeglądać oferty biur podróży, a nie tę stronę. To tyle tytułem nieco przydługiego wstępu. Przejdźmy do konkretów. Które z tych na początku przedstawionych czynników są niezbędne?
Jest jeden. Chęć.
Reszta jest przydatna, czasami mniej, czasami bardziej, ale nie są niezbędne. Chęć, ten pierwszy krok prowadzący nas przed siebie. Czasami ze ściśle określonym celem, czasami bez. Niektóre z moich wypraw były ściśle zaplanowane, dzień po dniu, atrakcja po atrakcji, inne były zupełnym przypadkiem, w stylu pójścia na dworzec kolejowy i jazdy pierwszym napotkanym pociągiem, z którego wysiadałem na przypadkowej stacji. Do tego typu podróży świetnie nadają się bilety turystyczne, ważne na określony okres czasu, bez wyznaczania trasy i stacji kolejowych. W Polsce to obecnie np.: bilet weekendowy PKP Intercity, bilet wycieczkowy PolRegio i inne analogiczne kolei regionalnych. Za granicą to np. bilet Quer-durchs-Land-Ticket kolei niemieckich (niegdyś zwany Wochenende Ticket). Albo bilet na całą Europę lub wybrane kraje, zwany Interrail Pass. (Inne tego typu oferty przedstawię na osobnej stronie).
Przepraszam, że nieco odbiegłem od tematu, już wracamy na właściwe tory. Czy podróż, wyprawa, wycieczka, czy jak to tam nazwiecie, musi być droga? Czy musi być daleka, w egzotyczne miejsca, z super atrakcjami i tak dalej? Powiem przewrotnie, czasami musi. Ale tylko czasami. Zapewne jeszcze pamiętacie z dzieciństwa, jaką przygodą była wyprawa na „obcy” plac zabaw po drugiej stronie ulicy, czy w innej części osiedla. Albo wycieczka do pobliskiego lasu. To dalej tak działa! Często, nie trzeba lecieć setek czy tysięcy kilometrów, aby zobaczyć coś niezwykłego, fascynującego. Aby „podróżować”, wystarczy podnieść głowę i przyjrzeć się zdobieniom elewacji kamienic w środku miasta, albo skręcić w jakąś boczną uliczkę, w której nigdy was nie było, chociaż w tym miejscu mieszkacie od lat.
Mój znajomy ma na to dobry patent. Psa. I to niewłasnego. Pożycza. Po to, by wchodzić w boczne uliczki, na podwórka, na tyły kamienic, miejsca, które też są fascynujące, a których tak normalnie nie oglądamy, choćby dlatego, że głupio tak się komuś pakować pod okna i być nagabywanym mniej lub bardziej uprzejmie: „a czego tu szuka?”, lub choćby być pod obserwacją łypiącego spod oka Karka w dresie i podkoszulku. A tak jest pies i na nim spoczywa wina naszego „przybłąkania się” w to miejsce. Sam braku psa żałowałem, gdy z żoną zapuściliśmy się w boczne wąziutkie uliczki Porto. Krótką relację z tej wycieczki po Porto tutaj umieściłem.
A pamiętacie pierwsze wycieczki do pobliskiego lasu? Albo nad jezioro lub w góry? One także dalej istnieją i wcale nie są mniej ciekawe. Chociaż warto także inne lasy, inne jeziora i inne góry też zobaczyć. No dobrze, ale jak zrobić to tanio? Wiadomo, do pobliskiego lasu wystarczy rower lub podmiejski autobus, kanapki w kieszeni, coś do picia i czasami koszyk na grzyby. Ale co jak ciągnie nas daleko w Świat? No cóż, są osoby, którym wystarczył rower, kanapki w kieszeni i coś do picia. Z koszyka na grzyby raczej zrezygnowali. Oczywiście nie każdy ma rower, a często zakup takiego może kosztować znacznie więcej niż lot samolotem na drugi kraniec Europy. Mój pierwszy lot do Grecji kosztował mnie 200 zł w obie strony plus około 100-150 euro wydanych tam na miejscu (na jedną osobę, wybraliśmy się tam w czwórkę). Ale teraz można zrobić to nawet taniej! Podobnie jest z Hiszpanią, Włochami, Portugalią czy Gruzją. Ba! Do Japonii za samolot zapłaciliśmy 300 euro w obie strony z bagażem rejestrowym. Sam bilet nawet był poniżej 300, ale dokupiliśmy ubezpieczenie bagażu i od rezygnacji. W opracowaniu mam krótki poradnik taniego podróżowania, szukania okazji itp., umieszczę go pod tym linkiem.
Podsumowując ten przydługi wstęp, jeśli chcecie podróżować, to nie odkładajcie tego na „potem”, „może w przyszłym roku”, „jak zbiorę fundusze” bo to tylko was od tego oddala. Po prostu weźcie plecak lub kanapki w kieszeń i ruszajcie! Najpierw do swojego lub pobliskiego miasta, rozglądnijcie się po nim, tak jakbyście przyjechali do niego po raz pierwszy, sprawdźcie połączenia kolejowe, autobusowe, punkty informacji turystycznej, gdzie można coś dobrze i tanio zjeść, co ciekawego zobaczyć. Podnieście głowę ponad witryny sklepowe, popatrzcie na dachy, wieże kościołów czy ratusza i okaże się, że odkryjecie to miasto na nowo. A do tego nabierzecie pierwszego doświadczenia podróżnika, bo tak będą wyglądały Wasze wizyty w innych miastach, nieważne czy w Polsce, Europie, czy na odległych kontynentach. A później kupcie bilet gdzieś dalej. O kupowaniu biletów i jak to zrobić najtaniej też będzie w poradniku. Zapraszam. I w drogę!
Polecane strony: Jak zorganizować szybką podróż